Oto mój portret – ja i pies w piękne, letnie popołudnie idziemy na spacer. W zamyśle praca miała oddawać ten letni, leniwy nastrój, złoto i zieleń późnego lata, a gałązki traw miały „wychodzić ze zdjęcia”.
Pracę wykonałam na podobraziu płytowym, tło urozmaiciłam pastą strukturalną nakładaną przez maskę i zaszalałam z mikrokulkami (moje ostatnie odkrycie), zielonymi, złotymi i szklanymi i przede wszystkim z zielonym żwirkiem.
Ale czyż nie tak jest na letnich długich spacerach niekończącymi się polami? Po takim spacerze złote pyłki i wszelkiego rodzaju trawy przynoszone na sierści psa i na moim ubraniu, choć uciążliwe w sprzątaniu, przypominają o tych momentach wakacyjnego zapomnienia.
Jeszcze jedno zdjęcie całości – tym razem z fleszem:
Pracę zgłaszam na wyzwanie TricksArt (My portrait).
Może nie jest to typowy portret, ale to cała ja (i mój pies ) – z dala od pierwszego planu, najchętniej leniuchujemy razem na łąkach i nad rzeką…
Permalink
Pięknie! Dziękujemy za udział w wyzwaniu TricksArt