Dzisiaj dla odmiany chciałam się pochwalić moją najnowszą pasją – tworzeniem mix-mediowo-scrapbookingowych okładek.
Pierwsze okładki wykonałam na zamówienie specjalne. I tak naprawdę nie wiedziałam, jak się do tego zabrać. Na szczęście miałam wolną rękę w doborze środków artystycznych.
Obdarzona tak wielkim zaufaniem postanowiłam pójść na żywioł i wyprodukowałam takie oto pamiętniczki…
I drugi, może nieco mniej poważny, a na pewno weselszy:
Obydwa notesy mają na wewnętrznych okładkach kieszonki tego typu:
Jak widać, moje umiejętności bindowania pozostawiają wiele do życzenia, ale się uczę
Z rozpędu powstał jeszcze kalendarz:
A ponieważ mam jeszcze sporo pomysłów na różne notesiki, kalendarzyki i zeszyty, więc na pewno w przyszłości pochwalę się nowymi dziełami.
Permalink
Cudowne! Czekam na kolejne dzieła